Zbliżająca się zima 2025/2026 może znacząco różnić się od kilku poprzednich sezonów, które przynosiły raczej deszcz i temperatury powyżej zera. Jak wynika z najnowszych analiz klimatologicznych, istnieje duża szansa, że Polska wreszcie doczeka się prawdziwej, białej zimy, Santeos.pl podaje.
Za zmiany odpowiadają globalne zjawiska atmosferyczne – przede wszystkim La Niña oraz osłabiony wir polarny. Wpływ tych czynników może doprowadzić do spadku temperatur, częstszych opadów śniegu i dłuższych okresów mrozu. Eksperci ostrzegają jednak, że prognozy długoterminowe obarczone są sporym marginesem błędu, dlatego warto śledzić kolejne aktualizacje.
Zjawisko La Niña ochładza Pacyfik i wpływa na klimat Europy
Według meteorologa Andreja Flisa z serwisu Severe Weather Europe, w rejonie Pacyfiku już uformowało się zjawisko La Niña, które zwykle pojawia się po zaniku El Niño. W czasie, gdy El Niño podnosi globalne temperatury i powoduje niestabilność pogodową, La Niña działa odwrotnie – prowadzi do ochłodzenia wód oceanicznych.
To z kolei wpływa na cyrkulację atmosferyczną na całej półkuli północnej, w tym na klimat w Europie. Ochłodzenie nad Pacyfikiem oznacza większe prawdopodobieństwo napływu zimnych mas powietrza z północy w kierunku kontynentu europejskiego. Według przewidywań SWE ten trend ma utrzymać się co najmniej do stycznia 2026 roku, a dopiero wiosną temperatury zaczną rosnąć. Oznacza to, że zima w Polsce może być dłuższa i bardziej śnieżna niż w ostatnich latach.
IMGW przewiduje więcej opadów w styczniu
Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) wynika, że grudzień i luty 2025 roku mają być miesiącami typowymi pod względem temperatury i ilości opadów. Inaczej wygląda sytuacja w styczniu – wtedy w całym kraju może spaść więcej śniegu niż zwykle.
Dla wielu regionów oznacza to powrót zimowych krajobrazów i lepsze warunki dla narciarzy. Synoptycy zwracają uwagę, że dłużej utrzymujący się śnieg możliwy będzie szczególnie na południu i wschodzie Polski, gdzie temperatury spadną poniżej zera już na przełomie grudnia i stycznia. W centrum i na północy kraju częstsze mogą być okresy przejściowe – z naprzemiennym śniegiem i deszczem.
Wir polarny może sprowadzić mrozy do Polski
Kolejnym czynnikiem, który wpłynie na pogodę w Polsce zimą 2025/2026, jest wir polarny – silny prąd powietrzny tworzący się nad Arktyką. Gdy wir jest stabilny, zimne powietrze pozostaje uwięzione w okolicach bieguna północnego.
Jednak w tym sezonie zjawisko to jest słabe i rozproszone, co pozwala arktycznym masom powietrza przemieszczać się dalej na południe. Jeśli ten trend się utrzyma, Polska może doświadczyć serii fal mrozów, zwłaszcza w styczniu i lutym.
W połączeniu z większą ilością opadów śniegu może to przynieść długo niewidziane zimowe krajobrazy – z grubą warstwą białego puchu i temperaturami poniżej -10°C w nocy.
Wysokie prawdopodobieństwo mroźnych dni notowane jest głównie w regionach południowo-wschodnich, a więc na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Lubelszczyźnie.
Prognoza długoterminowa: zimowa równowaga między mrozem a odwilżą
Choć ogólny obraz zimy 2025/2026 wskazuje na ochłodzenie, nie oznacza to ciągłego mrozu. Meteorolodzy podkreślają, że w drugiej połowie lutego możliwe są ocieplenia, które przyniosą chwilowe odwilże i deszcz.
W styczniu i na początku lutego przeważać mają jednak klasyczne zimowe warunki: śnieg, mróz i okresowe zamiecie. Ciekawostką jest, że w niektórych regionach – zwłaszcza na Mazurach i w Sudetach – możliwe są wyjątkowo korzystne warunki do uprawiania sportów zimowych.
Grubsza pokrywa śnieżna i mniejsze wahania temperatur mogą przedłużyć sezon narciarski do końca lutego.
Jak przygotować się do zimy 2025/2026 – praktyczne wskazówki
Eksperci zalecają już teraz pomyśleć o przygotowaniu zarówno domów, jak i samochodów do możliwych mrozów. Warto sprawdzić stan instalacji grzewczych, wymienić płyny w pojazdach i zaopatrzyć się w niezbędny sprzęt zimowy.
Dla osób planujących podróże istotne będą też aktualne komunikaty IMGW – zwłaszcza dotyczące silnych opadów śniegu i gołoledzi. Kierowcy powinni zadbać o opony zimowe, pełny bak paliwa i zapas ciepłego ubrania w aucie.
W domach warto przeprowadzić przegląd kominów i zadbać o odpowiednią wentylację, by uniknąć ryzyka zatrucia tlenkiem węgla.
Choć prognozy są optymistyczne dla miłośników śniegu, trzeba pamiętać, że to wciąż scenariusz długoterminowy. Wiele zależy od dynamiki prądów strumieniowych i aktywności słonecznej, które mogą zmieniać układ baryczny nad Europą.
Jednak po kilku latach łagodnych zim eksperci przyznają, że tym razem szanse na „białe święta” i zimowe ferie są największe od dekady. Zima 2025/2026 może więc przynieść Polsce coś, czego dawno nie było – regularne opady śniegu, ujemne temperatury i krajobrazy rodem z dawnych lat, które wielu pamięta z dzieciństwa.
