W nadchodzących latach kierowców czeka jedna z największych zmian dotyczących bezpieczeństwa na drogach. Trójkąt ostrzegawczy, który przez dekady był obowiązkowym elementem wyposażenia samochodu, może zostać zastąpiony przez elektroniczną lampę sygnalizacyjną V16, Santeos.pl podaje.
Decyzja wynika z rosnącej liczby wypadków, do których dochodzi podczas ustawiania trójkąta na jezdni, szczególnie nocą lub na autostradach. Eksperci podkreślają, że nowe rozwiązanie nie tylko usprawni oznaczanie awarii, ale przede wszystkim ograniczy ryzyko potrąceń kierowców. Przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2026 roku, a kierowcy powinni zacząć przygotowywać się do zmian już teraz.
Obowiązkowe wyposażenie auta – co mówią obecne przepisy?
W Polsce od lat obowiązują jasne zasady dotyczące podstawowego wyposażenia samochodu. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury każdy pojazd musi być wyposażony w trójkąt ostrzegawczy oraz gaśnicę. Za brak któregoś z tych elementów grozi mandat w wysokości do 500 zł. W praktyce jednak wielu kierowców nie pamięta o regularnej kontroli stanu gaśnicy ani o tym, by trójkąt znajdował się w łatwo dostępnym miejscu. Policjanci podczas kontroli drogowych regularnie zwracają uwagę na braki, a część kierowców dowiaduje się o obowiązkach dopiero przy zatrzymaniu pojazdu.
W przypadku gaśnicy sprawa wydaje się prosta – choć mała, jednokilogramowa wersja proszkowa rzadko wystarcza do ugaszenia pożaru, nadal obowiązuje jako minimum wyposażenia. Trójkąt ostrzegawczy ma natomiast służyć oznaczeniu miejsca awarii lub kolizji. W zależności od rodzaju drogi należy ustawić go w różnej odległości za pojazdem, co precyzuje art. 50. Prawa o ruchu drogowym. Mimo jasnych zasad kierowcy wciąż mają problemy z prawidłowym ustawieniem trójkąta, a samo wyjście z pojazdu często naraża ich na niebezpieczeństwo.
Dlaczego klasyczny trójkąt przestaje wystarczać?
Największym problemem związanym z trójkątem ostrzegawczym jest konieczność wysiadania z samochodu i poruszania się po jezdni, często w warunkach ograniczonej widoczności. Sytuacja staje się szczególnie ryzykowna na drogach ekspresowych i autostradach, gdzie pojazdy poruszają się z wysoką prędkością. Dodatkowo w Polsce wciąż nie ma obowiązku noszenia kamizelki odblaskowej, co jeszcze bardziej zwiększa zagrożenie. Policja wielokrotnie wskazywała, że część wypadków na drogach szybkiego ruchu wynika właśnie z nieprawidłowego oznaczenia miejsca awarii.
Nie brakuje również przypadków, w których ustawiony trójkąt zostaje przewrócony przez wiatr, rozjechany przez inne pojazdy lub zbyt późno zauważony przez kierowców. W takich warunkach bezpieczeństwo osoby naprawiającej auto jest mocno ograniczone. To dlatego w Europie zaczęła pojawiać się potrzeba wprowadzenia rozwiązań bardziej widocznych, prostszych w obsłudze i pozwalających uniknąć wychodzenia na jezdnię.
Lampa V16 – jak działa nowe urządzenie?
Nowoczesny sygnalizator V16 ma być odpowiedzią na wszystkie opisane problemy. Urządzenie jest niewielkie, wyposażone w magnes i można je zamocować na dachu auta bez wychodzenia z kabiny. Wystarczy uchylić szybę i umieścić lampę na dachu, co znacząco poprawia bezpieczeństwo kierowców, zwłaszcza w ciemności lub przy dużym natężeniu ruchu. Po włączeniu lampa emituje intensywne, pomarańczowe światło widoczne w zakresie 360 stopni nawet z odległości jednego kilometra. Emituje błyski przez około 30 minut, co daje odpowiedni czas na zabezpieczenie miejsca i wezwanie pomocy.
Urządzenie wyposażono również w geolokalizator oraz moduł komunikacji, dzięki czemu informacja o awarii może zostać automatycznie przesłana do służb ratunkowych. Co więcej, dane na temat zagrożenia trafiają do systemów zarządzania ruchem, tablic informacyjnych nad drogami oraz do aplikacji nawigacyjnych. Dzięki temu inni kierowcy dowiadują się o awarii znacznie wcześniej, co minimalizuje ryzyko nagłego hamowania czy kolizji. Rozwiązanie to jest już testowane przez służby drogowe w Hiszpanii, a od 2026 roku stanie się tam obowiązkowe.
Czy V16 zastąpi trójkąt także w Polsce?
Zmiany wprowadzone przez hiszpańskie władze szybko zwróciły uwagę instytucji Unii Europejskiej. Parlament Europejski poprosił Komisję Europejską o analizę możliwości rozszerzenia stosowania lampy V16 na całe terytorium Unii. Polskie Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego potwierdza, że system budzi duże zainteresowanie i może realnie poprawić bezpieczeństwo na drogach.
W przypadku Polski oznaczałoby to konieczność aktualizacji przepisów oraz oficjalne zastąpienie trójkąta ostrzegawczego lampą V16 jako obowiązkowego elementu wyposażenia samochodu. Specjaliści zwracają uwagę, że wdrożenie nowych zasad mogłoby przebiegać stopniowo – najpierw jako opcjonalne dodatkowe wyposażenie, a następnie jako obowiązek dla wszystkich kierowców.
Co czeka kierowców w najbliższych latach?
Jeśli decyzje unijne zostaną zatwierdzone, kierowcy powinni przygotować się do zakupu nowego urządzenia, które najprawdopodobniej zastąpi tradycyjny trójkąt. Wymiana wyposażenia nie będzie jednak natychmiastowa – wprowadzony zostanie odpowiedni okres przejściowy, a stare trójkąty pozostaną dopuszczone do użytku do wskazanej daty. Już teraz w sklepach motoryzacyjnych i internetowych pojawiają się różne modele sygnalizatorów V16, z których część spełnia normy dopuszczone w Hiszpanii. W przyszłości producenci będą musieli dostosować swoje urządzenia do regulacji obowiązujących w całej Unii Europejskiej.
Dla kierowców oznacza to przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa. Brak konieczności wychodzenia z auta w niebezpiecznych warunkach, silniejsza widoczność lampy i możliwość automatycznego przesyłania informacji służbom mogą znacząco zmniejszyć liczbę wypadków. Eksperci liczą, że przejście na sygnalizatory V16 będzie podobnym krokiem, jak wprowadzenie obowiązkowych światłowodów LED czy tempomatów w nowych samochodach – technologia ma wspierać kierowcę i chronić jego życie.
