Sportowy świat pogrążył się w żałobie po tragicznej informacji z Nowej Zelandii. W wieku zaledwie 31 lat zmarł Ryan Terry-Daley, znany i lubiany żużlowiec, który należał do ścisłej czołówki swojego kraju. Zawodnik zginął w wypadku samochodowym w pobliżu Auckland, pozostawiając po sobie pustkę w środowisku sportowym i wśród fanów speedwaya, Santeos.pl podaje, powołując się na fakt.pl.
Tragedia pod Auckland
Według doniesień portalu nzherald.co.nz, do tragedii doszło na obrzeżach Auckland w nocy z niedzieli na poniedziałek. Samochód, którym podróżował Terry-Daley, wypadł z drogi w trudnych warunkach pogodowych. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej życia sportowca nie udało się uratować.
Klub Rosebank Speedway, z którym żużlowiec był związany, zapowiedział, że podczas inauguracji sezonu 2025/2026, planowanej na 19 października, odbędzie się specjalna ceremonia ku jego pamięci. Kibice oraz zawodnicy z całego kraju mają wziąć udział w hołdzie dla swojego kolegi z toru.
Od Anglii po Nową Zelandię – droga sportowa Ryana Terry-Daleya
Choć Ryan Terry-Daley urodził się w Hammersmith w Anglii, to jego sportowa kariera na dobre rozwinęła się po przeprowadzce do Nowej Zelandii. To właśnie tam znalazł swój dom i barwy, które reprezentował z dumą.
Początki na brytyjskich torach
Swoją przygodę z żużlem rozpoczął w 2012 roku w Wielkiej Brytanii. Występował m.in. w barwach takich klubów jak Mildenhall, Coventry, Stoke, Berwick, Workington, Leicester, Kent i Newcastle. Zasłynął jako zawodnik ambitny, zdeterminowany i niezwykle waleczny – zawsze walczący o każdy punkt dla drużyny.
Sukcesy w Nowej Zelandii
Po przeprowadzce na antypody Terry-Daley szybko stał się jednym z filarów nowozelandzkiego speedwaya.
- W 2019 roku zdobył brązowy medal mistrzostw kraju,
- W ostatnim sezonie 2024/2025 zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Koledzy z toru podkreślają, że był nie tylko świetnym sportowcem, ale też człowiekiem o ogromnym sercu i poczuciu humoru.
Pożegnanie zawodnika
Informacja o śmierci Ryana Terry-Daleya wywołała ogromne poruszenie wśród zawodników i kibiców. W mediach społecznościowych pojawiły się setki wpisów z kondolencjami i wspomnieniami. „Zawsze uśmiechnięty, zawsze gotowy do pomocy – trudno uwierzyć, że już go z nami nie ma” – napisał jeden z kolegów z toru.
Kluby, w których występował, zapowiedziały, że podczas najbliższych zawodów żużlowcy wystartują z czarnymi opaskami na kombinezonach.
Sportowiec, którego zapamiętają wszyscy
Choć jego kariera została brutalnie przerwana, Ryan Terry-Daley pozostanie w pamięci jako jeden z najbardziej utalentowanych i lubianych żużlowców młodego pokolenia. Był przykładem dla wielu zawodników, że determinacja i pasja mogą prowadzić daleko – nawet na drugi koniec świata.
Jego historia pokazuje, jak kruche potrafi być życie i jak wielką wspólnotę tworzy świat sportu, gdy przychodzi czas pożegnań.
Nowa Zelandia żegna dziś zawodnika, którego uśmiech i odwaga inspirowały tysiące kibiców. Ryan Terry-Daley miał zaledwie 31 lat, ale zostawił po sobie dorobek, który zapamiętają nie tylko fani speedwaya. Klub Rosebank Speedway obiecał, że jego numer startowy zostanie wycofany z użycia – na zawsze jako symbol szacunku i pamięci.