W Częstochowie doszło do przerażającego wypadku przemysłowego, który wstrząsnął pracownikami i mieszkańcami miasta. Na terenie Huty Częstochowa, jednej z największych hut w kraju, zginął 37-letni mężczyzna, Santeos.pl podaje, powołując się na fakt.pl.
Do zdarzenia doszło w środę, 22 października 2025 roku, w godzinach porannych. Według wstępnych ustaleń służb, pracownik znalazł się w pobliżu kadzi z płynnym metalem, do której wpadł z nieustalonych jeszcze przyczyn. Temperatura ciekłej stali w takim zbiorniku sięga nawet 1500 stopni Celsjusza, co praktycznie uniemożliwia przeżycie. Informację o tragedii jako pierwszy podał „Dziennik Zachodni”, a potwierdziły ją lokalne służby.
Wypadek w hucie – śmierć na miejscu
Zdarzenie miało miejsce na terenie zakładu należącego do spółki Węglokoks, która zarządza Hutą Częstochowa od początku 2025 roku. Jak poinformowała policja, mężczyzna wykonywał swoje obowiązki służbowe w pobliżu sekcji, gdzie znajduje się kadź z roztopioną stalą. Z nieznanych powodów znalazł się zbyt blisko otwartego zbiornika i wpadł do środka. Wysoka temperatura oraz kontakt z płynnym metalem spowodowały natychmiastową śmierć. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, jednak ich interwencja okazała się bezskuteczna. Ciało mężczyzny nie mogło zostać wydobyte w całości ze względu na ekstremalne warunki panujące w kadzi.
Policja i prokuratura badają okoliczności tragedii
Na miejscu pojawili się funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie oraz prokurator z miejscowej jednostki. Śledczy zabezpieczyli teren i rozpoczęli oględziny miejsca wypadku. Trwa analiza dokumentacji dotyczącej zasad bezpieczeństwa obowiązujących w zakładzie oraz sprawdzenie, czy wszystkie procedury były przestrzegane. Zostaną przesłuchani świadkowie zdarzenia oraz inni pracownicy huty, którzy mogli widzieć moment tragedii. Prokuratura bada również, czy doszło do zaniedbań po stronie pracodawcy lub kierownictwa zmiany. Celem śledztwa jest ustalenie, czy wypadkowi można było zapobiec.
Huta Częstochowa wznowiła działalność w 2025 roku
Huta Częstochowa, po okresie kilkuletnich problemów finansowych i przerwie w produkcji, wznowiła działalność w styczniu 2025 roku. Zakład jest jednym z największych producentów blach grubych w Polsce, a jego ponowne uruchomienie miało znaczenie strategiczne dla sektora przemysłowego. Huta zatrudnia setki pracowników, a bezpieczeństwo pracy w tego typu zakładach wymaga rygorystycznego przestrzegania procedur. W ostatnich miesiącach firma inwestowała w modernizację instalacji i szkolenia, mające poprawić standardy bezpieczeństwa. Tragiczny wypadek z października podważa jednak skuteczność dotychczasowych działań i wskazuje na potrzebę dalszych inwestycji w zabezpieczenia techniczne oraz nadzór nad procesami produkcyjnymi.
Węglokoks komentuje tragedię
Spółka Węglokoks, zarządzająca Hutą Częstochowa, przekazała, że jest głęboko poruszona tragedią i współpracuje ze służbami w wyjaśnieniu okoliczności zdarzenia. W oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że w zakładzie obowiązują ścisłe procedury bezpieczeństwa, a każdy pracownik przechodzi obowiązkowe szkolenia z zakresu ochrony zdrowia i życia. Firma zapowiedziała również wewnętrzną kontrolę i audyt techniczny, który ma ustalić, czy zawiodły urządzenia zabezpieczające, czy też doszło do błędu ludzkiego. Rodzinie zmarłego ma zostać udzielona pomoc psychologiczna oraz wsparcie finansowe. Władze spółki zadeklarowały, że priorytetem będzie pełne wyjaśnienie sprawy i zapobieżenie podobnym wypadkom w przyszłości.
Tragiczny bilans wypadków w polskim przemyśle
To kolejny w ostatnich miesiącach tragiczny wypadek w polskim przemyśle ciężkim. Zdarzenia tego typu w hutach, kopalniach czy zakładach produkcyjnych pokazują, jak duże ryzyko wiąże się z pracą w ekstremalnych warunkach. Według danych Państwowej Inspekcji Pracy, w 2024 roku w Polsce odnotowano ponad 2000 poważnych wypadków przy pracy, z czego blisko 200 zakończyło się śmiercią. Eksperci alarmują, że pomimo rosnących inwestycji w bezpieczeństwo, wciąż brakuje skutecznego nadzoru nad przestrzeganiem zasad BHP i odpowiedniego reagowania w sytuacjach zagrożenia. Tragedia w Hucie Częstochowa ponownie stawia pytanie o standardy pracy i bezpieczeństwo w zakładach przemysłowych w kraju.
Makabryczny wypadek w Hucie Częstochowa to jedna z najtragiczniejszych sytuacji ostatnich miesięcy w polskim przemyśle. 37-letni pracownik zginął, wpadając do kadzi z płynnym metalem. Policja i prokuratura prowadzą śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do tragedii i czy można było jej zapobiec. Zarząd huty zapowiada pełną współpracę ze służbami i wewnętrzną kontrolę bezpieczeństwa. Wydarzenie to stało się kolejnym przypomnieniem o tym, jak niebezpieczna potrafi być praca w sektorze hutniczym i jak kluczowe jest przestrzeganie każdej procedury chroniącej życie pracowników.
