Polskie lotniska coraz częściej odpowiadają na zmieniające się potrzeby podróżnych, wprowadzając rozwiązania ułatwiające przejście przez kontrolę bezpieczeństwa. Jednym z najnowszych przykładów takiej modernizacji jest port lotniczy w Gdańsku, który wprowadził usługę o nazwie „Wróć do mnie”, Santeos.pl podaje.
Nowa opcja skierowana jest przede wszystkim do osób, którym zdarza się zapomnieć o zasadach dotyczących bagażu podręcznego. Dzięki temu zamiast wyrzucać przedmioty zatrzymane przez ochronę, pasażerowie mogą je bezpiecznie odebrać po zakończonej podróży. Rozwiązanie to wzbudziło duże zainteresowanie i pozytywne opinie wśród podróżnych.
Dlaczego usługa powstała i komu najbardziej się przyda
W ostatnich miesiącach polskie porty intensywnie inwestują w nowoczesne technologie, takie jak skanery pozwalające przejść kontrolę bez wyjmowania elektroniki z plecaków. Mimo tych ułatwień wielu pasażerów wciąż zapomina, że w bagażu podręcznym nie można przewozić pełnowymiarowych płynów czy ostrych przedmiotów. W efekcie na bramkach często dochodzi do sytuacji, w których trzeba pozostawić drogie kosmetyki, akcesoria, narzędzia czy butelki perfum. Usługa „Wróć do mnie” daje podróżnym szansę uniknięcia strat i bezpiecznego odzyskania takich rzeczy po powrocie do Gdańska. To praktyczne rozwiązanie szczególnie docenią osoby często latające służbowo lub te, którym zdarza się pakować w pośpiechu.
Na czym dokładnie polega nowa możliwość przechowania rzeczy
Port lotniczy w Gdańsku wyjaśnia, że usługa działa w bardzo prosty sposób. Jeśli podczas kontroli bezpieczeństwa okaże się, że pasażer ma przy sobie przedmiot niedozwolony w kabinie, pracownik ochrony przekazuje specjalne opakowanie. Do środka należy włożyć zatrzymaną rzecz, a następnie oznaczyć paczkę dołączoną naklejką z danymi. Druga część biletu trafia do pasażera i stanowi dowód, który umożliwia późniejszy odbiór przedmiotu. Po zakończeniu tej procedury paczka zostaje przekazana pracownikowi ochrony i trafia do przechowalni. Co ważne, osoba wracająca do Gdańska może odebrać ją osobiście lub przekazać bilecik komuś innemu. Możliwy jest również odbiór na podstawie zdjęcia biletu, co zwiększa wygodę i elastyczność całego procesu.
Ile kosztuje przechowanie i jak długo czekają rzeczy
Usługa jest płatna, jednak jej koszt został ustalony na stosunkowo niskim poziomie, aby była dostępna dla każdego podróżnego. Trzy dni przechowania przedmiotu kosztują 35 zł, siedem dni – 45 zł, natomiast maksymalnie piętnaście dni – 60 zł. Ceny te są znacznie niższe niż wartość wielu przedmiotów, które najczęściej są zatrzymywane na bramkach. Dzięki temu pasażer nie musi wyrzucać drogich perfum, kosmetyków czy akcesoriów tylko dlatego, że przekroczyły dopuszczalny limit. Paczki są przechowywane w terminalu cargo, co zapewnia ich bezpieczeństwo oraz łatwy dostęp po powrocie do miasta. Cały proces został opracowany tak, by minimalizować stres związany z kontrolą i dawać podróżnym większą swobodę.
Reakcje podróżnych i znaczenie usługi dla przyszłych rozwiązań
Wprowadzenie usługi spotkało się z niezwykle pozytywnym przyjęciem ze strony podróżnych, którzy określają ją jako praktyczną i długo wyczekiwaną. W mediach społecznościowych pojawiają się komentarze podkreślające, że takie rozwiązanie powinno pojawić się na wszystkich polskich lotniskach.
Do tej pory rzeczy zatrzymywane na kontrolach trafiały do specjalnych pojemników, a po ich zapełnieniu były utylizowane zgodnie z przepisami Unii Europejskiej. Dzięki nowej opcji w Gdańsku wiele z nich zyska drugie życie i wróci do właścicieli. To także sygnał dla innych portów, że podobne udogodnienia mogą znacząco poprawić komfort pasażerów i ograniczyć marnotrawstwo.
