Coraz częściej kierowcy, słysząc o możliwych podwyżkach cen paliw lub widząc atrakcyjne promocje na stacjach, decydują się na tankowanie „na zapas”. Kanistry lądują w bagażniku, a dodatkowe litry benzyny czy oleju napędowego mają dać poczucie oszczędności i bezpieczeństwa, Santeos.pl podaje.
Mało kto pamięta jednak, że paliwo to ładunek niebezpieczny, a jego przewóz – nawet w aucie osobowym – podlega szczegółowym przepisom. Przekroczenie limitów albo użycie przypadkowych pojemników może skończyć się nie tylko mandatem, ale i realnym zagrożeniem dla życia. Warto więc wiedzieć, ile paliwa wolno przewozić i na jakich zasadach, zanim wyruszymy ze „swoją stacją benzynową” w drogę.
Paliwo jako ładunek niebezpieczny – co to oznacza dla zwykłego kierowcy?
Z prawnego punktu widzenia przewożenie paliwa w kanistrach wprowadza nas w świat przepisów o transporcie towarów niebezpiecznych, znanych jako ADR. Choć kojarzą się one głównie z wielkimi cysternami na autostradach, obejmują również osoby prywatne przewożące dodatkowe litry benzyny czy oleju napędowego. Przepisy dopuszczają transport paliwa w przenośnych zbiornikach, ale tylko przy zachowaniu konkretnych wymogów. Ich lekceważenie może zostać potraktowane jako naruszenie zasad bezpieczeństwa, a wtedy funkcjonariusz ma prawo sięgnąć po bloczek mandatowy. W praktyce oznacza to, że „tanie tankowanie” może szybko zamienić się w kosztowną lekcję prawa.
Jakie kanistry są dozwolone? Nie każdy pojemnik nadaje się na paliwo
Jednym z kluczowych wymogów jest rodzaj pojemnika, do którego wlewamy paliwo. Przepisy jasno wskazują, że wolno używać tylko zbiorników przeznaczonych do przewozu paliw, posiadających odpowiedni atest i szczelne zamknięcie. Popularne „patenty” w postaci butelek po napojach, kanistrów po płynie do spryskiwaczy czy wiader po chemikaliach są całkowicie niedopuszczalne. Tego typu plastik może zostać rozpuszczony przez paliwo lub stać się źródłem wyładowania elektrostatycznego, które w skrajnym przypadku może doprowadzić do zapłonu oparów. Obsługa stacji ma prawo odmówić nalania paliwa do niecertyfikowanego pojemnika, jeśli uzna, że zagraża on bezpieczeństwu. W razie kontroli drogowej kierowca może dodatkowo odpowiadać za nieprawidłowy przewóz ładunku.
Limity 60 i 240 litrów – ile paliwa wolno przewozić w aucie?
Prawo wprowadza też jasne ograniczenia ilości paliwa, jakie osoba prywatna może przewozić bez wchodzenia w pełny reżim przepisów ADR. Po pierwsze, liczy się pojemność pojedynczego kanistra – musi ona wynosić maksymalnie 60 litrów. Oznacza to, że tankowanie jednej dużej, 100-litrowej beczki w bagażniku będzie już naruszeniem zasad. Po drugie, istotny jest także łączny limit paliwa przewożonego w przenośnych pojemnikach w jednym pojeździe. Łączna ilość w kanistrach nie może przekroczyć 240 litrów, przy czym nie wlicza się do tego paliwa w fabrycznym zbiorniku auta, z którego korzysta silnik. Teoretycznie można więc mieć wiele mniejszych kanistrów, o ile mieszczą się w tych granicach.
Kiedy kończy się oszczędność, a zaczyna mandat nawet do 2000 zł?
Jeżeli kierowca przekroczy wspomniane limity lub nie spełni wymogów dotyczących opakowań, jego przewóz przestaje być traktowany jako transport na własne potrzeby. Wtedy wchodzą w grę pełne przepisy o przewozie towarów niebezpiecznych, z dodatkowymi obowiązkami i wymogami. W praktyce przy kontroli drogowej oznacza to ryzyko wysokiego mandatu, który może sięgnąć nawet 2000 zł. W bardziej skomplikowanych przypadkach sprawa może zostać przekazana do postępowania administracyjnego, gdzie kary bywają jeszcze wyższe. Niezależnie od sankcji finansowych funkcjonariusze mają także prawo zakwestionować sposób zabezpieczenia ładunku, jeśli kanistry nie są odpowiednio unieruchomione.
Typowe błędy kierowców przy przewozie paliwa
Wielu kierowców popełnia podobne błędy, sądząc, że „na krótki odcinek nic się nie stanie”. Tymczasem właśnie te zaniedbania najczęściej kończą się mandatem lub realnym zagrożeniem na drodze. Do szczególnie ryzykownych zachowań należą:
- używanie przypadkowych, nieatestowanych pojemników po napojach lub środkach chemicznych,
- pozostawianie kanistrów luzem w bagażniku, bez zabezpieczenia przed przesuwaniem się,
- ładowanie do auta więcej niż 240 litrów paliwa w przenośnych zbiornikach.
Każde z tych naruszeń może zostać odnotowane podczas kontroli, a suma uchybień przełoży się na wysokość kary. Warto więc traktować przepisy nie jako formalność, lecz jako realną ochronę przed wypadkiem.
Jak bezpiecznie przechowywać paliwo w garażu lub na posesji?
Ryzyko nie kończy się w momencie, gdy z zapasem paliwa wracamy do domu. Równie ważne są zasady jego magazynowania, które określają przepisy przeciwpożarowe. W wolnostojących garażach o powierzchni poniżej 100 m² można przechowywać do 200 litrów benzyny lub oleju napędowego, pod warunkiem, że obiekt wykonany jest z materiałów niepalnych. W garażach połączonych z budynkiem mieszkalnym limit jest znacznie niższy i wynosi 60 litrów. W dużych garażach, powyżej 100 m², możliwe jest przechowywanie nawet kilku tysięcy litrów, ale wyłącznie w odpowiednio zabezpieczonych, szczelnie zamykanych zbiornikach. Tworzenie „domowej stacji paliw” w piwnicy czy na balkonie jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale i wprost zabronione.
Jakie kary grożą za nieprawidłowe przechowywanie paliwa?
Za łamanie zasad dotyczących magazynowania materiałów niebezpiecznych, takich jak benzyna czy olej napędowy, przewidziano surowe sankcje. W zależności od skali naruszeń kara grzywny może wynieść od 20 zł do nawet 5000 zł, a w skrajnych sytuacjach sąd może orzec również areszt. W przypadku pożaru lub wybuchu ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli stwierdzi, że paliwo przechowywano niezgodnie z przepisami. Oznacza to, że przy pozornych oszczędnościach stawką staje się nie tylko portfel, ale także bezpieczeństwo domowników i sąsiadów. Dlatego zanim zatankujesz kolejne kanistry „na wszelki wypadek”, warto przeliczyć, czy gra naprawdę jest warta świeczki.
