[KAZANIE] Ks. Tomasz Orzeł – Na czym polega dojrzałość i mądrość?
Autor: ks. Tomasz Orzeł
Dla ludzi, którzy zamieszkiwali Ziemię Jezusa gościnność była bardzo ważna. To bardzo ważna cecha kultury ludzi Bliskiego Wschodu. Tę gościnność rozumiano bardzo konkretnie. Przypomina o tym I czytanie. 3 miary mąki to przeliczając „na nasze” objętość ok. 40 litrów. Trochę chleba z tego wyszło. Zabite cielę, do tego przystawki w postaci mleka i jogurtu. To przypomnienie, że godne przyjęcie gościa w Narodzie Wybranym było naprawdę ważne. Gość w dom, Bóg w dom. Ale Jezus pozwalając na to, żeby Maria się nie krzątała, nie pomagała siostrze mówi, że istnieje również inna forma gościnności, inna forma przyjęcia drugiego człowieka. Czasem to dziecko, które przyjeżdża do rodziców na wakacje, czy na weekend podczas studiów, owszem cieszy się, że mama narobi gołąbków, pierogów, że napełni bagażnik samochodu swoimi pomidorami, ogórkami i jeszcze jajek dorzuci. Ale niemniej ważne od tego, żeby nakarmić rosołem jest poczęstowanie innych swoją obecnością. Bo może być tak, nie musi, ale może być tak, że wolimy się krzątać, gotować, coś naprawiać, bo nie umiemy rozmawiać ze sobą, nie umiemy się słuchać wzajemnie. Albo może być też tak, że są w naszych relacjach jakieś trudne tematy, niewyjaśnione do końca sytuacje i żeby przypadkiem ich nie dotknąć w rozmowie to wolimy się rzucić w aktywność: gotowanie, pieczenie, malowanie, spawanie i co tam jeszcze przyjdzie nam do głowy. Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam kolejny raz: są sprawy ważne. Trzeba się na przyjazd gości przygotować: posprzątać, zapełnić lodówkę, przygotować miejsce do spania. Ale są też sprawy co najmniej tak samo ważne albo ważniejsze: bycie razem, rozmowa, słuchanie siebie, danie możliwości wypowiedzenia, także tego co trudne.
A z tym wiąże się drugi wątek. Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła. To pokusa, na którą wielu z nas jest narażonych: bo ja bym chciał, żeby wszystko było dobrze. A co to znaczy dobrze? A dobrze to jest wtedy, jak jest po mojemu. Klasyka. Stąd wiele nieporozumień a nawet kłótni pomiędzy dziećmi a rodzicami czy też pomiędzy synowymi, zięciami a teściami. Często nie rozumiemy tego, że dobro można realizować na różne sposoby, tak jak dobrze postępowała zarówno Maria słuchająca Jezusa jak i jej siostra, Marta, która dla Niego przygotowywała posiłek. Dojrzałość i mądrość polega na tym, żeby umieć oceniać wszystko nie „po swojemu” lecz „po Bożemu”.