Zamknięcie warszawskiego dworca głównego wywołało prawdziwą burzę w sieci i wśród opinii publicznej. PKP Polskie Linie Kolejowe poinformowały, że stacja Warszawa Centralna pozostanie nieczynna od 8 do 16 listopada 2025 roku z powodu budowy nowego układu rozjazdów, Santeos.pl podaje, powołując się na warszawa.naszemiasto.pl.
W praktyce oznacza to, że największy dworzec w kraju zostanie zamknięty zaledwie kilka dni przed Narodowym Świętem Niepodległości. Wielu Polaków uznało, że to zły moment na takie prace, a część środowisk narodowych zarzuca władzom celowe utrudnianie dojazdu do stolicy.
Według oficjalnych informacji PKP PLK inwestycja ma na celu zwiększenie przepustowości i usprawnienie ruchu pociągów. Prace prowadzi firma Zakłady Automatyki KOMBUD S.A., a ich efektem ma być tzw. trapez rozjazdowy – system czterech rozjazdów, który umożliwi płynniejsze kierowanie składów. Dla pasażerów oznacza to tymczasowe zmiany w trasach – część pociągów zostanie skierowana na Warszawę Gdańską, Śródmieście oraz Warszawę Wschodnią.
Warszawa Centralna zamknięta na kilka dni
PKP zapowiedziało, że zamknięcie dworca potrwa dokładnie osiem dni i ma kluczowe znaczenie dla planowanej modernizacji całego węzła kolejowego. W tym czasie ruch pasażerski zostanie przekierowany na inne stołeczne stacje. Pociągi Intercity jadące z północy i wschodu – m.in. z Białegostoku, Gdyni i Lublina – zatrzymają się na dworcu Warszawa Gdańska. Z kolei składy z zachodu kraju zakończą kurs na Warszawie Głównej.
Przedstawiciele PKP zapewniają, że wszystkie połączenia będą realizowane zgodnie z rozkładem, a jedyną niedogodnością dla podróżnych może być konieczność przesiadki. Rzeczniczka PKP PLK, Anna Znajewska-Pawluk, podkreśliła, że prace są elementem większego projektu modernizacyjnego, obejmującego również stację Warszawa Wschodnia, której przebudowa ruszy w 2026 roku.
Polityczna decyzja czy techniczna konieczność?
Informacja o terminie zamknięcia dworca szybko podzieliła opinię publiczną. W mediach społecznościowych pojawiły się oskarżenia, że remont ma charakter polityczny i został zaplanowany tak, by utrudnić przyjazd uczestnikom Marszu Niepodległości 11 listopada. Przedstawiciele środowisk narodowych, w tym organizatorzy marszu, stwierdzili, że władze celowo wybrały termin prac, by zniechęcić Polaków do udziału w uroczystościach.
Na profilu Marszu Niepodległości w serwisie X opublikowano wpis z wizerunkiem premiera Donalda Tuska i komentarzem sugerującym, że decyzja o remoncie to „atak na patriotów”. W poście czytamy, że zamknięcie dworca Centralnego to „celowe działanie władz mające utrudnić wspólne świętowanie narodowego dnia”.
Choć emocje w sieci nie opadają, eksperci wskazują, że harmonogram prac był znany od września, a termin wybrano ze względów technicznych – po zakończeniu szczytu wakacyjnego i przed rozpoczęciem zimowego sezonu przewozów.
PKP odpowiada: „Nie ma żadnej polityki w remoncie”
Na zarzuty środowisk narodowych szybko odpowiedziała spółka PKP PLK, publikując oficjalne oświadczenie. Kolejarze zapewnili, że remont stacji Warszawa Centralna nie ma żadnych związków z wydarzeniami politycznymi, a termin prac został ustalony wyłącznie z przyczyn logistycznych.
„Fakty zamiast dezinformacji – w dniach 8–16 listopada prowadzimy budowę trapezu rozjazdowego, który znacząco poprawi przepustowość i elastyczność ruchu pociągów. To kluczowy etap przygotowań do modernizacji stacji Warszawa Wschodnia” – czytamy w komunikacie PKP.
Spółka podkreśla, że każdy pasażer będzie mógł dotrzeć do Warszawy alternatywnymi trasami. Połączenia między Warszawą Gdańską a centrum miasta są dobrze skomunikowane – wystarczy przejechać cztery stacje metra, by dostać się w okolice ronda Dmowskiego, gdzie tradycyjnie rozpoczyna się Marsz Niepodległości.
Alternatywne połączenia i organizacja ruchu
Aby zminimalizować utrudnienia, PKP przygotowało szczegółowy plan objazdów i dodatkowe komunikaty dla pasażerów. Pociągi z Gdańska, Poznania, Łodzi, Lublina i Krakowa będą kursować bez większych zmian, choć część z nich zatrzyma się na innych dworcach.
Władze spółki podkreślają, że podróżni będą mogli korzystać z jednego biletu w ramach połączeń przesiadkowych i komunikacji miejskiej. Dodatkowo w kluczowych punktach stolicy mają pojawić się pracownicy informacyjni pomagający pasażerom w przesiadkach.
Z danych PKP wynika, że podczas modernizacji ruch kolejowy w Warszawie utrzyma się na poziomie 90% normalnego natężenia, a po zakończeniu inwestycji przepustowość stacji wzrośnie o 30%.
Apel PKP: „Świętujmy Niepodległość razem – bez dezinformacji”
W oficjalnym komunikacie PKP PLK zwróciło się do pasażerów i uczestników Marszu Niepodległości z apelem o rozwagę. Przewoźnik podkreśla, że prace przy Centralnej to inwestycja, z której wszyscy skorzystają w przyszłości, a rozpowszechnianie fałszywych informacji tylko utrudnia organizację ruchu.
„Świętujmy Niepodległość razem – bez dezinformacji” – zakończyli swoje oświadczenie przedstawiciele PKP, przypominając, że celem modernizacji jest zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu podróży.
Zamknięcie Warszawy Centralnej na początku listopada 2025 roku wywołało kontrowersje, które szybko przerodziły się w polityczną debatę. Choć część środowisk widzi w tym celowy sabotaż przed Świętem Niepodległości, PKP PLK utrzymuje, że to wyłącznie techniczna konieczność.
Prace przy dworcu mają zakończyć się w połowie listopada, a już w 2026 roku rozpocznie się modernizacja stacji Warszawa Wschodnia. Dla pasażerów to oznacza pewne niedogodności teraz, ale lepsze połączenia w przyszłości.
