Temat abonamentu RTV znów rozgrzewa kierowców, bo w praktyce dotyczy nie tylko telewizora w domu, ale też radia w samochodzie. Wiele osób zakłada, że opłata obejmuje wyłącznie sprzęt w mieszkaniu, a auto „nie liczy się” do obowiązku, Santeos.pl podaje.
Tymczasem zasada jest prosta: opłata wiąże się z posiadaniem i używaniem odbiornika, także samochodowego. W tej historii kluczowy jest termin do 25 grudnia, bo od niego zależy możliwość skorzystania ze zniżki przy płatności z góry. Dodatkowo od stycznia 2026 stawki mają wzrosnąć, co oznacza wyższe koszty dla tych, którzy i tak płacą niechętnie.
Wokół abonamentu narosło sporo mitów, dlatego łatwo o błąd, który później kończy się wezwaniem do zapłaty. Problem dotyka zwłaszcza przedsiębiorców, którzy mają więcej niż jeden pojazd i kilka zgłoszonych odbiorników. Pojawia się też wątek kontroli, bo kontrolerzy potrafią dokumentować radio w aucie zdjęciami. Dla wielu kierowców brzmi to jak scenariusz z mandatem za parkowanie, ale mechanizm dowodowy może działać podobnie. Warto więc wiedzieć, kto realnie ma obowiązek płacić i co grozi za unikanie opłaty.
Kto musi płacić abonament RTV za radio w aucie
Obowiązek opłaty spoczywa na właścicielu radioodbiornika, niezależnie od tego, czy jest on w domu, czy w samochodzie. W przypadku aut w leasingu lub najmie sytuacja wygląda inaczej, bo obowiązek może dotyczyć firmy, od której pojazd jest wynajmowany, jako formalnego właściciela. To ważna różnica, bo użytkownik auta nie zawsze jest stroną zobowiązaną do rejestracji i opłaty. Przedsiębiorcy muszą pilnować zasad szczególnie uważnie, ponieważ płacą abonament za każdy zgłoszony odbiornik, także samochodowy, jeśli pojazd jest zarejestrowany na działalność. W praktyce oznacza to, że flota firmowa może generować stały, powtarzalny koszt.
Osoby prywatne często są w lepszej sytuacji, jeśli już opłacają abonament za radio w gospodarstwie domowym. Wtedy nie muszą ponosić osobnej opłaty za radio w samochodzie, bo obowiązek dotyczy jednego gospodarstwa i jednej opłaty abonamentowej. Nie zmienia to jednak faktu, że brak rejestracji i brak płatności przy udowodnieniu posiadania odbiornika może skończyć się problemami. Warto też pamiętać, że korzystanie z usług kablowych, satelitarnych czy cyfrowych nie znosi obowiązku opłaty za odbiornik. Najprościej mówiąc: źródło sygnału nie ma znaczenia, liczy się sprzęt.
Termin do 25 grudnia i stawki obowiązujące w 2025 roku
W przypadku płatności ważna jest data 25 grudnia, bo to granica dla osób, które chcą opłacać abonament z wyprzedzeniem. Przy płatności z góry można skorzystać z 10-procentowej zniżki, co dla wielu kierowców jest jedyną realną zachętą, by uregulować należność terminowo. W 2025 roku miesięczna opłata za radio wynosi 8,70 zł, co daje 104,40 zł w skali roku. Po uwzględnieniu zniżki przy płatności z wyprzedzeniem roczna kwota może spaść do 94 zł. W praktyce różnica nie ratuje budżetu, ale zmniejsza koszt i ogranicza ryzyko zaległości.
Jeśli ktoś opłaca abonament za telewizję i radio, stawka jest wyższa niż za samo radio. Miesięcznie wynosi 27,30 zł, a rocznie 327,60 zł bez zniżki. Po zastosowaniu 10-procentowego upustu roczna kwota spada do 294,90 zł, o ile płatność jest dokonana zgodnie z zasadą przedpłaty. Właśnie dlatego w końcówce roku wiele osób wraca do tematu, bo łatwo przegapić termin i stracić zniżkę. Dla spóźnialskich problemem bywa też to, że zaległości potrafią „ciągnąć się” miesiącami.
Kary za brak abonamentu i ryzyko egzekucji z konta
Brak opłaty może skończyć się karą naliczaną jako wielokrotność stawki miesięcznej. W przypadku radia kara odpowiada 30-krotności opłaty miesięcznej, co przekłada się na kwotę przekraczającą 260 zł przy stawkach z 2025 roku. Dla telewizora kara jest znacznie wyższa i sięga prawie 820 zł, a do tego dolicza się zaległe miesiące. To właśnie suma kary i zaległości robi się dla wielu osób najbardziej bolesna. Warto mieć świadomość, że takie zadłużenie przedawnia się dopiero po pięciu latach, licząc od końca roku, w którym minął termin płatności.
Osoby zalegające z opłatami mogą otrzymać formalne wezwanie do uregulowania długu. Po doręczeniu wezwania czas na zapłatę jest krótki, bo wynosi siedem dni. Ignorowanie korespondencji może skończyć się wszczęciem postępowania egzekucyjnego. W takim scenariuszu urząd może zabezpieczyć środki na koncie, a należność może być potrącana także z wynagrodzenia, emerytury czy renty. Dla kierowców i przedsiębiorców to realne ryzyko, którego często nie biorą na poważnie, dopóki nie zobaczą blokady środków.
Kto kontroluje odbiorniki i dlaczego pojawiają się zdjęcia samochodów
Weryfikacją obowiązku rejestracji odbiorników RTV zajmują się uprawnieni pracownicy Poczty Polskiej. Kontroler ma obowiązek okazać odpowiednie upoważnienie oraz legitymację służbową, a na żądanie także dokument tożsamości. Osoba kontrolowana powinna umożliwić przeprowadzenie kontroli albo okazać dowód rejestracji odbiorników. W praktyce wiele sporów wynika z tego, że kierowcy nie wiedzą, jakie dokumenty powinien mieć kontroler i jakie są ich obowiązki w trakcie kontroli. To tworzy niepotrzebne napięcie i chaos.
W przypadku samochodów pojawia się dodatkowy element: kontrolerzy mogą wykonywać zdjęcia, na których widać radioodbiornik w pojeździe. Taka fotografia ma stanowić dowód posiadania urządzenia i może być podstawą do naliczenia opłaty. Dla wielu osób brzmi to zaskakująco, ale w samym mechanizmie chodzi o udokumentowanie faktu, że odbiornik jest obecny. W materiałach dotyczących procedur kontroli podkreśla się, że liczy się nie tylko obecność urządzenia, ale też jego zdolność do natychmiastowego odbioru programu oraz kwestia rejestracji. W skrócie: to nie jest „polowanie na kierowców”, tylko próba zebrania formalnych przesłanek do naliczenia opłaty.
Kto może być zwolniony z opłaty i jakie formalności trzeba spełnić
Nie wszyscy muszą płacić abonament RTV, bo istnieją ustawowe zwolnienia dla określonych grup. Zwolnienie obejmuje między innymi osoby, które ukończyły 75 lat, a także osoby zaliczone do I grupy inwalidzkiej. Dotyczy również osób po 60. roku życia, jeśli mają prawo do emerytury, której wysokość nie przekracza połowy przeciętnego wynagrodzenia miesięcznie. W katalogu zwolnionych znajdują się też weterani będący inwalidami wojennymi lub wojskowymi. Te zasady działają jednak dopiero po dopełnieniu formalności.
Aby skorzystać ze zwolnienia, trzeba zgłosić się do placówki pocztowej z dokumentami potwierdzającymi uprawnienie i z dowodem osobistym. Konieczne jest też złożenie oświadczenia o spełnianiu warunków zwolnienia z opłat abonamentowych. Bez tego system może nadal traktować daną osobę jako zobowiązaną do płatności. Właśnie dlatego część ludzi jest przekonana, że „należy im się zwolnienie”, a potem dostaje wezwanie do zapłaty. W praktyce liczy się papier i formalna procedura, a nie samo spełnianie kryterium.
Złomowanie auta nie kończy problemu i podwyżki od stycznia 2026
Wątek, który szczególnie zaskakuje kierowców i firmy, dotyczy sytuacji, gdy auto trafia na złom albo zostaje sprzedane. Samo zezłomowanie pojazdu lub jego zbycie nie powoduje automatycznego wyrejestrowania odbiornika, jeśli był zgłoszony. W takich przypadkach dowodem ustania obowiązku ponoszenia opłat jest formalne wyrejestrowanie odbiornika, a nie inne dokumenty czy oświadczenia. To ważna informacja dla przedsiębiorców, którzy wymieniają flotę i zakładają, że sprawa „zamyka się” wraz z autem. Bez wyrejestrowania mogą narastać zaległości, które wracają po latach.
Dodatkowo od stycznia 2026 mają wejść wyższe stawki abonamentu RTV. Miesięczna opłata za radio ma wzrosnąć do 9,50 zł, co da 114 zł rocznie, a przy 10-procentowej zniżce przy płatności z wyprzedzeniem kwota ma spaść do 102,60 zł. W przypadku opłaty za telewizję i radio stawka ma wynieść 30,50 zł miesięcznie, czyli 366 zł rocznie bez zniżki i 329,20 zł po jej uwzględnieniu. Razem z podwyżką rosną też wartości kar liczonych jako wielokrotność opłaty miesięcznej. Dla wielu kierowców to sygnał, że odkładanie tematu na później może być po prostu droższe.
