Wartość czekania
Adwent jest czasem radosnego oczekiwania na przyjście Jezusa. Tak sobie myślę, że dla wielu z nas trudne jest do zrozumienia, że czekanie może przynosić radość. Obserwując ludzi w kolejce w sklepie, na dworcu autobusowym czy w kawiarni zauważyłam, że bardzo lubimy, kiedy nic i nikt nie przeszkadza nam w naszym pośpiechu. Frustrujemy się, kiedy ekspedientka wolniej obsługuje, co chwilę patrzymy na zegarek, w myślach powtarzając: „Gdzie jest ten pociąg?” bądź „Ile można robić zwykłą kawę?”. My po prostu nie umiemy czekać! Wydaje mi się, że nie ma co zwalać tylko na pęd współczesnego świata, bo tak naprawdę to ja jestem odpowiedzialna za wciśnięcie hamulca w swoim życiu. Skoro mam takie podejście do czekania, to jak mam z tego czasu wyciągnąć to, co wartościowe?
Oto kilka rad, które mnie osobiście pomogły zmienić myślenie:
1. Czekanie jest oddechem dla Ciebie, czasem na pozbieranie myśli a nie jego stratą.
2. Zwolnij, są rzeczy, które naprawdę możesz odpuścić!
3. Uciesz się tym, że masz na Kogo czekać. 🙂
4. Nie spinaj się, nie jesteś spinaczem biurowym, wrzuć na (kontrolowany) luz.
5. Pamiętaj, nigdy nie będzie idealnie, ale wykorzystaj oczekiwanie na przyjście Chrystusa i zastanów się nad tym, jaka jest Twoja miłość – może warto coś poprawić bo…
6 …Skoro masz czas, masz też szansę na zmianę. 🙂