Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości
Wyraz „miłość” jest terminem wieloznacznym. Mówimy o miłości macierzyńskiej, miłości ojcowskiej, synowskiej, braterskiej, narzeczeńskiej, o miłości duchowej, zmysłowej, o miłości platonicznej.
Miłość stanowi o istocie każdego człowieka, niezależnie od jego wieku, wykształcenia czy statusu społecznego.
Miłość św. Tomasz z Akwinu określa i charakteryzuje następująco: „Miłość jest pragnieniem dobra; jest ona niczym innym jak upodobaniem dobra.Tworzy pewien związek uczuciowy między kochającym i kochanym; o ile kocha, uważa kochanego za coś jakby jednego z sobą, albo za coś, co do niego przynależy i dlatego skłania się do niego”.
Bóg z miłości oddał nam wszystko.
Chrystus, przyjmując postać człowieka, z miłości do nas, sam niejako pierwszy wyszedł z propozycją włączenia nas, ludzi, do wspólnoty swego Boskiego życia, które ma z Ojcem i Duchem Świętym.
„Miłość jest z Boga” (1 J 4,7). W liście św. Pawła do Rzymian możemy odnaleźć następujące słowa: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Natomiast papież Franciszek tak mówi o miłości: „Miarą miłości Boga wobec ludzkości jest miłość bez miary”. W Katechizmie Kościoła Katolickiego znajdują się słowa: „Dar miłości Bożej, dany przez Ducha Świętego, usprawnia i oczyszcza naszą ludzką zdolność miłowania” (KKK 1827).
Prawdziwa miłość może istnieć między osobami tylko wtedy, gdy nastąpi wzajemne, dobrowolne i świadome otwarcie się na siebie. Innymi słowy, prawdziwa miłość zakłada niczym nieskrępowany wybór. Gdzie wchodzi przymus, tam nie ma mowy o miłości osób. Wybór osoby zakłada aprobatę wartości związanych z daną osobą. Miłość ze swej natury oczekuje wzajemności, co więcej, domaga się jej.
Miłość ludzka nie jest w stanie zaspokoić głodu serca. Człowiek często przeżywa zawody i rozczarowania w miłości. Często nie znajduje wzajemności. Jeśli ją znajdzie, to nie taką, na jaką liczył. W swym pragnieniu miłości pozostaje ciągle nienasycony. Nauczony przykrymi doświadczeniami, powoli dojrzewa do odkrycia, że istniej Ktoś, Kto zawsze go kocha, Kto czeka na jego otwarcie się, Kto jest Pełnią Dobra i Samym Dobrem. Odkrywa odwieczną miłość Boga. Przez poznanie Boga, w którym jest Pełnia Dobra, znajduje „upodobanie” w Nim; ku Niemu się skłania, tego Dobra „pragnie”, do zjednoczenia z tym Dobrem tęskni.
Miarą miłości Boga wobec ludzkości jest miłość bez miary.