W rzeczywistości ewangeliczne ubóstwo jest nie tylko służbą ubogim, ale przede wszystkim wartością samą w sobie, jako że przez naśladowanie Chrystusa ubogiego odwołuje się do pierwszego Błogosławieństwa. Jego podstawowy sens polega na świadczeniu o tym, że Bóg jest prawdziwym bogactwem ludzkiego serca. Dlatego właśnie ewangeliczne ubóstwo przeciwstawia się z mocą bałwochwalczemu kultowi mamony i staje się proroczym wołaniem skierowanym do społeczeństwa, które żyjąc w wielu częściach świata w dobrobycie, jest wystawione na niebezpieczeństwo utraty poczucia umiaru i świadomości istotnej wartości rzeczy. (Vita Consecrata, 90)
Często kiedy słyszymy o radach ewangelicznych, czyli o ślubie czystości, ubóstwa i posłuszeństwa nasze myśli biegną w kierunku osób zakonnych, ale tak naprawdę słowa Jezusa Idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim […]. Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mt 19, 21) skierowane są do każdego z nas. Ewangeliczne ubóstwo to z jednej strony zaproszenie dane człowiekowi przez Jezusa, a z drugiej jest osobistym wyborem każdego z osobna.
Ewangeliczna rada ubóstwa podkreśla chęć rezygnacji z posiadania i gromadzenia. Ślub ten podkreśla, że człowiek wszystko otrzymał od Boga i Jemu też pragnie to oddać. W myśl tej zasady osoby zakonne nie posiadają „swoich” rzeczy prywatnych. W Konstytucji Ojców Pijarów czytamy: Uroczysty ślub ubóstwa, przez który naśladujemy ubogiego Chrystusa, wymaga od nas, abyśmy nie tylko wyrzekali się osobistego prawa nabywania i posiadania, lecz także tracili samą zdolność do tego, pracą zarabiali na rzeczy konieczne do życia, zachowali umiar w sprawach materialnych i używali ich w należytej zależności od właściwych przełożonych, a wszystko, co zyskujemy przez naszą zaradność, pracę, emeryturę i jakimkolwiek innym tytułem, wnosili do kasy wspólnej.
A więc wszystkie rzeczy, jakie posiadają zakonnicy są traktowane jako narzędzie pracy i nie posiadają tego na własność. Rada ewangelicznego ubóstwa uczy nas przede wszystkim uniknięcia żądzy posiadania czegoś, przywiązania do rzeczy materialnych. Chrystus pokazuje nam, że jako Jego uczniowie zawsze winniśmy starać się iść drogą swojego Mistrza, zawierzając Mu sprawy naszego życia. Ubóstwo chroni nas przez zachłannością, zazdrością i chciwością. Ubóstwo uczy ponadto zaufania Chrystusowi.
Jak zatem dziś praktykować ewangeliczną radę ubóstwa?
Przede wszystkim warto, abyśmy przestali żyć dla rzeczy materialnych, a zaczęli żyć dla innych, dla naszych bliskich, dla tych, którzy są dla nas ważni. Byśmy umieli się też dzielić tym, co posiadamy z innymi, często bardziej potrzebującymi od nas. Poza tym ubóstwo uczy poszanowania czyjejś pracy, w tym także i naszej. Przez co bardziej docenia się to, co się posiada, bo wiemy jak wiele nas to kosztowało. Rada ubóstwa podkreśla także wartość tego, co mamy na co dzień np. chleba czy innych darów, które otrzymujemy od Boga. Zatem uczy poszanowania tych rzeczy, dlatego warto, abyśmy nie wyrzucali chleba itp. Bo to są dary Boga dla nas. Ubóstwo uczy wdzięczności wobec drugiego.
Kończąc, warto, aby każdy z nas odpowiedział sobie na kilka pytań:
- Czy jestem wrażliwy na ludzką biedę, cierpienie?
- Czy dostrzegam ludzi ubogich i potrzebujących pomocy wokół siebie? Czy nie uciekam od nich? Czy staram się im w jakiś sposób pomagać?
- Czy dzielę się posiadanymi dobrami z uboższymi ode mnie?
- Czy nie ulegam pokusie gromadzenia majątku?
- Czy jestem wolny wobec pieniędzy i innych rzeczy, z których korzystam na co dzień?
- Czy bliskie są mi słowa Jezusa: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25, 40)? Czy doświadczam, iż Jezus objawia się w sposób szczególny w ludziach biednych i ubogich?