#DobrejNiedzieli – “Pan mój i Bóg mój” (J 20, 19-31)

0 1 144

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: “Pokój wam!” A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: “Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam”. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: “Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: “Widzieliśmy Pana!” Ale on rzekł do nich: “Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: “Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: “Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: “Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: “Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”. I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

  

 

Autor:  św. Jan – jeden z dwunastu Apostołów, umiłowany uczeń Chrystusa Pana

Czas powstania Ewangelii: koniec I wieku, między 80 a 100 rokiem

Miejsce spisania: możliwe, że Efez lub wyspa Patmos

Adresaci: wszyscy chrześcijanie

Główna myśl dzieła: Znajduje się w zakończeniu Ewangelii: zapisano [to], abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego (J 20,31).

  • Miejsce zdarzenia: Jerozolima, wieczernik
  • Czas: dzień zmartwychwstania oraz (w zasadzie tak najlepiej powiedzieć) następna niedziela
  • Bohaterowie: Zmartwychwstały i kolegium apostołów (najpierw bez Tomasza, następnie wszyscy)
  • Kontekst: wydarzenia po zmartwychwstaniu
  • Rodzaj: Tekst narracyjny z wplecionymi w treść dialogami

W niedzielę miłosierdzia, zwaną niegdyś białą niedzielą, dobiega końca liturgiczny obchód oktawy uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Ewangelia, pokazując nam dwa spotkania Zmartwychwstałego z Kolegium Apostolskim, uwidacznia kilka sprzeczności. Z jednej strony radość z powodu zmartwychwstania i fizycznego ujrzenia Pana, z drugiej lęk przed represjami ze strony Żydów; rozradowani apostołowie kontra powątpiewający Tomasz; i to właśnie temu apostołowi spróbujmy przyjrzeć się dziś dokładniej.

O Tomaszu dowiadujemy się od ewangelisty stosunkowo późno, bo w 11 rozdziale przywołanej ewangelii, czyli pod koniec tzw. „Księgi znaków”. Autor czwartej Ewangelii podaje jego imię wraz z tłumaczeniem na j. grecki: Θωμᾶς ὁ λεγόμενος Δίδυμος/ Thomas ho legumenos Didymos/ Tomasz zwany Didymos (bliźniakiem). Imię „Tomasz” jest dokładnym przekładem aramejskiego rzeczownika תֹּאמָא  /Toma, co znaczy „bliźniak”, „podwójny”. Można przypuszczać, że autor ewangelii chce zwrócić uwagę, przez samo imię, na dwie postawy tkwiące w Tomaszu: wątpienie i wiarę. Ów Apostoł jest przykładem człowieka, którego profil jest w ewangelii zmienny. Najpierw manifestuje swoją wielką dyspozycyjność w relacji do Jezusa: gotowy jest iść z Nim do Judei, aby umrzeć razem z Mistrzem (11,16). Ale wkrótce objawi się jego wiara uzależniona od niezwykle ważnego warunku (20,25). Ostatecznie zaskakuje jego wyznanie wiary w Jezusa, które należy uznać za najdoskonalsze w całej czwartej Ewangelii.

W czasie pierwszego spotkania Apostołów ze zmartwychwstałym Jezusem wieczorem w wieczerniku Tomasz jest nieobecny. Dlaczego go tam nie ma, co wtedy robił?

Nieobecność Tomasza oznacza, że powtórne zgromadzenie się uczniów, rozproszonych przez wydarzenia męki i śmierci Jezusa,  nie było procesem prostym, jak się to nieraz zakłada.

Co więcej, Tomasz, który dał się poznać w 11,16 jako najodważniejszy z uczniów Jezusa, teraz jawi się jako najbardziej zalękniony bądź najbardziej rozczarowany biegiem wydarzeń.

Ten, który przekonywał uczniów, aby szli z Jezusem, chciał być pierwszy w naśladowaniu Mistrza w drodze do Judei do domu Łazarza, jest duchowo tak daleko i od Jezusa i od uczniów, że nawet nie jest z nimi.

Mimo nieobecności ewangelista stosuje wobec Tomasza to samo określenie: „jeden z dwunastu”, używane dość rzadko, najczęściej w odniesieniu do Judasza, podkreślając, że mimo oddalenia nadal jest uczniem Jezusa, członkiem Kolegium Apostołów.

Nieobecność to jedna strona medalu, druga znacznie gorsza to powątpiewanie wobec zmartwychwstania, co wyraża podwójny warunek domagający się szczegółowego, wręcz eksperckiego potwierdzenia orędzia Magdaleny.

Tomasz tak mocno domaga się fizycznego oglądu Jezusa zmartwychwstałego, że nawet rozmowy i zapewnienia pozostałych uczniów są nieskuteczne, co wyraża użyty czas Imperfectum  w zdaniu : „inni więc uczniowie mówili do niego” (ἔλεγον/ elegon/ mówili), wskazując na trwającą jakiś dłuższy czas rozmowę czy wręcz powtarzaną kilka razy dysputę uczniów z Tomaszem. Musieli w niej nieustannie powtarzać Tomaszowi i przekonywać go: „widzieliśmy Pana”. Na taki przebieg ich rozmowy wskazuje także styl odpowiedzi Tomasza. Nie wygląda ona na odpowiedź, którą daje człowiek, który po raz pierwszy słyszy tak niesłychaną wieść. Przeciwnie, nosi ona znamiona odpowiedzi człowieka znudzonego i nieubłaganie odrzucającego to, co inni mu kilka razy już mówili.

Co więcej, Tomasz, mając na uwadze swoje warunki, w przypadku ich niespełnienia kategorycznie stwierdza, że nie uwierzy, co ewangelista oddał w oryginalnym tekście przez podwójne zaprzeczenie οὐ μὴ πιστεύσω / u me pisteuo/ z całą pewnością nie uwierzę. Ta specyficzna syntagma οὐ μὴ w dosłownym tłumaczeniu powinna być oddana: nie, nie, a więc mocno wskazuje na determinację, negatywną determinację Tomasza.

Zmiana i wyjście z tego stanu powątpiewania i niedowiarstwa następuje w momencie spotkania, tym razem już wszystkich Apostołów ze zmartwychwstałym Panem, kiedy po raz kolejny Chrystus poddaje się ludzkiemu kaprysowi i spełnia ludzką „zachciankę”: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Zmienia się w tym momencie w istotny sposób życie i sytuacja Tomasza, otwiera się na wiarę, jakkolwiek pod licznymi warunkami, a także odbudowuje więź z pozostałymi uczniami.

Tak bliskie doświadczenie Jezusa rodzi w Tomaszu silne, prawdziwe i piękne wyznanie:
κύριός μου καὶ ὁ θεός μου
Kirios mu kaj ho Theos mu
/ Pan mój i Bóg mój.

 

εἰρήνη ὑμῖν./ eirene hemin/ pokój wam.

φέρε τὸν δάκτυλόν σου ὧδε καὶ ἴδε τὰς χεῖράς μου καὶ φέρε τὴν χεῖρά σου καὶ βάλε εἰς τὴν πλευράν μου, καὶ μὴ γίνου ἄπιστος ἀλλὰ πιστός./ fere ton daktylon su hode kaj ide tas heiras mu ka fere ten heira su kaj bale eis ten pleuran mu, ka me ginu apistos alla pistos/ podnieś swój palec i zobacz moje ręce, podnieś rękę i włóż ją do mojego boku i nie bądź niewierzącym, lecz wierzącym.

μακάριοι οἱ μὴ ἰδόντες καὶ πιστεύσαντες./ makarioi hoi me idontes kaj pisteusantes/ błogosławieni, którzy nie widzieli i uwierzyli.

Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29)

Komentarze
Loading...