#DobrejNiedzieli – Niedziela Chrztu Pańskiego (Mk 1, 6b-11)
Jan Chrzciciel tak głosił: Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby się schylić i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym. W owym czasie przyszedł Jezus z Nazaretu w Galilei i przyjął od Jana chrzest w Jordanie. W chwili gdy wychodził z wody, ujrzał rozwierające się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie. A z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie.
- Autor: św. Marek – według Papiasza z Hierapolis: „tłumacz św. Piotra”
- Czas powstania Ewangelii: między 60 a 70 rokiem
- Miejsce spisania: najprawdopodobniej Rzym
- Adresaci: w dużej mierze poganie
- Główna myśl dzieła: kard. Carlo M. Martini mówił, że Ewangelia wg św. Marka jest dla tych, którzy rozpoczynają swoją drogę z Panem. Jest to dzieło, w którym najwięcej czasu Jezus poświęca swoim uczniom. Czytelnik Ewangelii powinien ciągle zadawać sobie dwa pytania: kim jest Jezus? oraz: kim powinien być uczeń? W przełomowych momentach dzieła pada trzykrotne wyznanie wiary oraz potwierdzona zostaje tożsamość Jezusa. Jest On Synem Bożym (1,1; 15,39) oraz Mesjaszem (8,29).
- Miejsce zdarzenia: okolica nad rzeką Jordan
- Bohaterowie: Jezus Chrystus, Jan Chrzciciel, mieszkańcy Judei
- Kontekst: Przygotowanie działalności zbawczej Jezusa.
- Rodzaj: tekst narracyjny
Dzisiejszą ewangelię możemy podzielić na dwie części. Pierwszą stanowi mowa Jana Chrzciciela zapowiadająca nadejście, pojawienie się Mesjasza (6b- 8), natomiast drugą jest scena chrztu Jezusa w rzece Jordan (9-11).
Podczas dzisiejszej analizy perykopy spróbujmy zatrzymać się na drugiej części, oddającej tematykę Niedzieli Chrztu Pańskiego. Jeśli ktoś chciałby powtórzyć sobie analizę wersetów 6-7, to można wrócić do rozważania przygotowanego na II Niedzielę Adwentu, tam wspomniane wersety zostały omówione.
Przyjęcie przez Jezusa chrztu od Jana jest niepodważalnym faktem nawet dla tych, którzy podają w wątpliwość wiarygodność większość relacji ewangelicznych. Pierwszorzędnym kryterium autentyczności jest potwierdzenie w niezależnych źródłach.
Analizując scenę chrztu Jezusa, możemy zazwyczaj spotkać podział na dwie części: chrzest i teofanię. W ewangelii św. Marka pojawia się pewna dysproporcja na niekorzyść pierwszej części. Ewangelista samemu przyjęciu chrztu przez Jezusa poświęca tylko 7 słów, zaś teofanii aż 34. Opowiadanie posiada jednak strukturę bardziej złożoną niż dwuczęściowy podział na chrzest i teofanię. Możemy wyróżnić więc:
- Przybycie Jezusa w ramach działalności Jana i przyjęcie przez Niego chrztu (w. 9)
- Jego widzenie towarzyszące wyjściu z wody (w. 10)
- Pojawienie się głosu z niebios z deklaracją (w. 11)
Rozważmy teraz te 3 części mówiące o chrzcie Jezusa.
Na początku wersetu 9 znajdujemy ważne sformułowanie: „Jezus przyszedł z Nazaretu w Galilei”. W tym zdaniu duże znaczenie ma czasownik ἦλθεν/ elthenn/ przyszedł, który w zdaniu ma formę Aorystu aktywnego w 3 osobie liczby pojedynczej i pochodzi od formy podstawowej ερχομαι/ erhomaj/ iść (różnica w brzmieniu tych form wynika z tego, że omawiany czasownik jest nieregularny). Ktoś powie: po co zastanawiać się nad tym słowem, skoro jest to normalny termin zmiany miejsca? Owszem, ale w tym miejscu czasownik ruchu implikuje inicjatywę i wolę przychodzącego. Wolność Jezusa jako przychodzącego jest uwydatniona przez brak jakiegokolwiek wezwania wcześniej skierowanego do Niego. Jezus przychodząc nad Jordan i przyjmując chrzest, czyni to w całkowitej wolności, w pełni świadomości jego znaczenia, nie jest przymuszony przez żadne okoliczności ani zdeterminowany przez zwyczaje lub przynależność do jakiegoś ruchu czy ugrupowania religijnego. Jego przyjście nie jest też spowodowane bezpośrednio przez jakieś działanie Jana. Mało tego, Jezus już od samego początku opisu działalności jest ukazywany w roli Pana.
Pojawienie się Jezusa nad Jordanem jest ściśle powiązane z drugą częścią zdania: καὶ ἐβαπτίσθη εἰς τὸν Ἰορδάνην ὑπὸ Ἰωάννου/ kai ebaptisthe eis tonn Jordanen hypo Joannu/ I został ochrzczony w Jordanie przez Jana.
Postawmy tu pytanie: jaki jest sens przyjęcia chrztu wodą od Jana? Chrzest przyjęty przez Jezusa prowadzi do tego samego celu, co chrzest innych ludzi w Jordanie, a mianowicie przynosi prawdę o relacji ochrzczonego do Boga. Różnica między Jezusem a innymi ludźmi dotyczy treści, jakości tej relacji. Prościej, ludzie wyznający swoje grzechy uznawali, że ta relacja jest ułomna z ich strony. Jezus nie wyznaje swoich grzechów, bo ich nie posiada. Ten brak wyznania zależy nie od Niego samego, ale od interwencji Boga, od deklaracji Ojca Jezusa, bo w momencie, kiedy powinny zostać wyznane grzechy, sam Bóg daje wyznanie, ale o znacznie innej treści. Więź między Jezusem a Ojcem jest doskonała, zaś wszyscy inni są grzesznikami. Kierunek objawienia tej prawdy też jest odwrócony: nie rozlega się głos chrzczącego ani ochrzczonego, lecz głos z niebios.
Bezpośrednio po chrzcie ewangelista przedstawia 3 fakty, których doświadcza tylko Jezus:
- Rozdarte niebiosa
- Zstępującego Ducha jak gołębica
- Głos z niebios
Pierwsze zjawisko to σχιζομένους τοὺς οὐρανοὺς/ shidzomenus tus uranus/ rozdarte niebiosa. Liczba mnoga, niebiosa, jest przejęta z Septuaginty (LXX), która odtwarza hebrajską formę שָּׁמַיִם/ szamajim/ niebiosa. Obraz rozdartego nieba przypomina manifestację Boga na zewnątrz, wyjście z Jego transcendencji, jak to opisuje scena powołania proroka Ezechiela (Ez 1,1). Niebo otwiera się także po to, by Bóg mógł zbliżyć się do ludzi i ujawnić swoje miłosierdzie, wyrażające się w wieści o pokoju i zbawieniu. Warto dodać, iż rzeczownik „niebiosa” z rodzajnikiem, który określa przydawka imiesłowowa σχιζομένους, nie oznacza sklepienia, firmamentu nad ziemią, ale odnosi się do miejsca przebywania Boga.
Drugim przedmiotem widzenia Jezusa jest zstąpienie Ducha na Niego: καὶ τὸ πνεῦμα ὡς περιστερὰν καταβαῖνον εἰς αὐτόν/ kai to Pneuma hos peristerann katabajnon ejs auton/ i (zobaczył) Ducha jak gołębicę zstępującego do Niego. Podczas chrztu Jezusa Duch Święty nie rozlewa się, nie ogarnia wielu ludzi, ale schodzi w Jego kierunku, w Jego stronę, a nawet do Niego. Takie skonkretyzowanie celu zstąpienia Ducha ma znaczenie nie tylko do wyraźnego wskazania adresata deklaracji głosu z niebios, ale także dla pokazania, że nadszedł czas realizacji zapowiedzi o przyjściu tego, który będzie chrzcił Duchem Świętym. Po zstąpieniu Ducha na Jezusa możemy mówić o Jego mesjańskim namaszczeniu, czemu daje wyraz św. Łukasz w słowach: „Duch Pana nade mną, ponieważ mnie namaścił”.
Trzecim i ostatnim elementem, którego doświadcza Jezus jest głos z nieba: καὶ φωνὴ ἐγένετο ἐκ τῶν οὐρανῶν· σὺ εἶ ὁ υἱός μου ὁ ἀγαπητός, ἐν σοὶ εὐδόκησα/ kai fone egeneto ek tonn urannon. Su ei ho Hyjos mu ho agapetos, en soj eudokesa/ I stał się głos z nieba: „Ty jesteś Syn mój umiłowany, w tobie upodobałem sobie”.
Słowa wypowiedziane z nieba, połączone mocno z uprzednim zstąpieniem Ducha na Jezusa, nie są uzasadnieniem synostwa Bożego Jezusa, ale są oznajmieniem tej godności. Treścią tego oznajmienia jest jedyna w swoim rodzaju relacja miedzy Bogiem a Jego Synem. Kolejność dwóch części jest znacząca: godność synowska Jezusa nie jest uzasadniona Bożym upodobaniem, ale jest dokładnie na odwrót – Boże upodobanie wynika z tożsamości Jezusa jako Syna Boga. Wyłączna koncentracja na relacji Bóg – Jezus przejawia się w tym, że inne osoby nie są wzmiankowanie ani wprost, ani pośrednio. We wzajemną relację nie jest włączony nikt inny poza podmiotem (Bogiem) i adresatem (Jezusem). Tej relacji nie określa ani miejsce, ani czas, ani żadna zmiana. Określa ona nie to, kim Jezus się staje, ale kim już jest.
Zatem tych 3 elementów nie można rozumieć jako darów, których Jezus by wcześniej nie posiadał, nie oznacza to również nabycia sprawności, których by przedtem był pozbawiony.
Kilka słówek z dzisiejszej ewangelii.
Ουρανος/ Uranos/ Niebo
Φωνη/ Fone/ Głos – od tego rzeczownika pochodzi słowo „fonetyka”, czyli dział lingwistyki zajmujący się wymową.
Περιστερα/ Peristera/ Gołębica
Dzisiejsza niedziela przypomina chrześcijanom na całym świecie ich własny chrzest. W momencie tego sakramentu, kiedy przynieśli nas rodzice do kościoła, spłynęła na nas wielka łaska Chrystusa, otrzymaliśmy wielką godność a jednocześnie poważne zadanie. Niech zakończeniem dzisiejszego rozważania będą słowa św. Leona Wielkiego, papieża, który o chrzcie mówił: „Poznaj swoją godność chrześcijaninie! Stałeś się uczestnikiem Boskiej natury, porzuć więc wyrodne obyczaje dawnego upodlenia i już do nich nie powracaj. Pomnij, jakiej to Głowy i jakiego Ciała jesteś członkiem. Pamiętaj, że zostałeś wydarty mocom ciemności i przeniesiony do światła i królestwa Bożego. Przez chrzest stałeś się przybytkiem Ducha Świętego, nie wypędzaj Go więc z twego serca przez niegodne życie, nie oddawaj się ponownie w niewolę szatana, bo twoją ceną jest krew Chrystusa”.