#DobrejNiedzieli – Gorliwość o Twój dom (J 2, 13-25)

0 2 501

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus przybył do Jerozolimy. W świątyni zastał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas, sporządziwszy sobie bicz ze sznurów, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: “Zabierzcie to stąd i z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!” Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: “Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: “Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: “Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: “Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?” On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w Jego imię, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zawierzał im samego siebie, bo wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co jest w człowieku.

Autor: św. Jan – jeden z dwunastu Apostołów, umiłowany uczeń Chrystusa Pana

Czas powstania Ewangelii: koniec I wieku, między 80 a 100 rokiem

Miejsce spisania: możliwe, że Efez lub wyspa Patmos

Adresaci: wszyscy chrześcijanie

Główna myśl dzieła: Znajduje się w zakończeniu Ewangelii: zapisano [to], abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego (J 20,31).

Miejsce zdarzenia: Jerozolima, plac świątynny

Czas: początek nauczania Jezusa

Bohaterowie: Jezus, Żydzi (przebywający wtedy w świątyni), uczniowie; w tle także bankierzy i handlarze

Kontekst: Po weselu w Kanie Galilejskiej, Jezus pierwszy raz przybywa do Jerozolimy świętować Paschę.

Rodzaj: relacja, wydarzenie

Przepis Prawa Mojżeszowego zobowiązywał wszystkich mężczyzn Izraela, żeby trzy razy w roku stawiali się w Jerozolimie, na święta Paschy, Pięćdziesiątnicy i Namiotów. W praktyce rzadko kto wypełniał ten przepis w całości, Żydzi mieszkający w Palestynie starali się pielgrzymować do Jerozolimy choć na jedno z tych świąt każdego roku.

Świątynia jerozolimska to dla Żydów jedyne miejsce, gdzie można było złożyć Bogu ofiarę. Ponieważ trudno prowadzić ze sobą zwierzę ofiarne (zwłaszcza dla Żydów mieszkających w diasporze), często kupowano takie zwierzę na miejscu. Stąd w świątyni handlarze zwierząt.

Ponadto każdy mężczyzna był zobowiązany zapłacić na rzecz świątyni roczny podatek w wysokości pół sykla (około dwóch denarów). Problem w tym, że w świątyni można było używać tylko takich monet, na których nie było wyobrażenia człowieka lub zwierzęcia. Monety używane w życiu codziennym nie spełniały tego warunku (np. denar miał wizerunek cesarza), dlatego przed opłaceniem podatku w świątyni należało je wymienić na właściwe. Stąd obecność bankierów.

Bankierzy i handlarze nie znajdowali się w budynku świątyni (tam mogli wchodzić tylko kapłani), ale na zewnątrz, na dziedzińcu świątynnym, tzw. dziedzińcu pogan.

Zaskakujące jest pytanie Żydów; nie pytają Jezusa „dlaczego to robisz?”, ale „jakim znakiem się wykażesz, że to czynisz?”. Tak jakby Żydzi obecni w świątyni uznali, że Jezus swą gorliwością wyraża swoje posłannictwo pochodzące od Boga, skłonni byli widzieć w Nim proroka. Aby być o tym przekonanym, potrzebowali potwierdzenia tego boskiego posłannictwa, czyli znaku. Taki znak to było coś, co wykonałby Jezus, a co przekraczałoby możliwości człowieka (czyli cud). Jezus wysłuchuje prośby Żydów i zgadza się wykonać cud, jednak ten cud jest dla Żydów (i dla uczniów) wręcz absurdalny. Uczniowie dopiero po zmartwychwstaniu Jezusa zrozumieją, o co dokładnie chodziło Chrystusowi Panu.

Oprócz tego zapowiedzianego znaku Jezus uczynił wiele innych, bardziej jednoznacznych w ocenie. Dlatego „wielu uwierzyło w Niego, widząc znaki, które uczynił”. Nie musieli czekać na zmartwychwstanie i na ten jeden znak, tak bardzo spektakularny.

Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię – chodzi o remont świątyni, który rozpoczął Herod Wielki, a który potem był jeszcze długo kontynuowany. Remont ten był właściwie rozbudową świątyni i to w takim stopniu, że była ona wspanialsza niż ta zbudowana przez Salomona. Dlatego Żydzi mówią tu o budowaniu, a nie o remoncie świątyni.

Słowa Jezusa nie mają sensu materialnego, ale duchowy. Nie jest to jednak takie proste do rozpoznania. Do uczniów dociera to dopiero po zmartwychwstaniu Chrystusa Pana, ponieważ to wydarzenie zmieniło ich sposób myślenia i postrzegania świata.

ἱερόν (hieron) – świątynia

οἴκος (oikos) – dom

σημεῖον (semeion) – znak

 

Wypędzając przekupniów i bankierów za świątyni Jezus ukazuje przede wszystkim, że świątynia jest miejscem przeznaczonym w pierwszym rzędzie dla Boga i Jego spraw, a nie dla ludzi i ich spraw. Ze swojej definicji świątynia jest miejscem świętym, to znaczy wyłączonym i oddzielonym od spraw codziennych i powszednich, a przeznaczonym do oddawania czci Bogu. Jeśli ktoś przestaje traktować świątynię z należytym szacunkiem i wykorzystuje ją do czego innego, handlu czy rozrywki, profanuje świętość tego miejsca i zasługuje na wyrzucenie na zewnątrz (jak to uczynił Jezus w dzisiejszej Ewangelii). Świątynia jest przede wszystkim domem Boga i będąc w świątyni należy uszanować gospodarza tego domu, Boga samego.

W tej właśnie świątyni, w czasie każdej Mszy świętej dokonuje się cud przeistoczenia, znak Bożej obecności. Nie trzeba oczekiwać innego, bardziej spektakularnego cudu, nie trzeba żądać od Boga jeszcze jednego znaku Jego obecności w świecie. Cud Mszy świętej powinien nam wystarczyć, tak jak znaki Jezusa wystarczyły „wielu Żydom, aby uwierzyć w Niego”.

„Nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!” (J 2,16)

„Wielu uwierzyło w Niego, widząc znaki, które uczynił.” (J 2,23)

Komentarze
Loading...