Nasze życie wywróciło się do góry nogami, gdy rozpoczęła się wojna. Teraz jest ono całkowicie inne niż wcześniej. Nie ważne czy idziemy spać, czy wstajemy rano, cały czas słyszymy odgłosy eksplozji. Ta wojna powoduje znacznie więcej cierpienia, niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Bardzo bolesne jest widzieć skrzywdzone rodziny. Pewnego razu, gdy wracałem do domu późno w nocy, zobaczyłem mężczyznę z żoną. On trzymał na rękach dwuletnią dziewczynkę, ona jeszcze dwójkę dzieci. Mieli także plastikowe torby. To był cały ich dobytek. Była ciemna noc, a ta para chodziła po mieście. Nie mieli gdzie się położyć spać. Po prostu tułali się bez celu.
Takie obrazy to codzienność chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Wiele rodzin cierpi biedę i opłakuje swoich bliskich. Większość z nich jest rozłączonych. To, co nas z Nimi łączy, to świadomość bliskości Jezusa Chrystusa. Są naszymi braćmi i siostrami. Jak mówi bp Bashar Warda, arcybiskup Irbilu (Irak) – „Chrześcijanie nie przybyli na Bliski Wschód z Zachodu. To tu są korzenie chrześcijaństwa. Bez nas Bliski Wschód nie będzie taki sam”. Kiedy cierpi jeden z członków rodziny, pozostali starają się mu pomóc, jak tylko potrafią. Tak samo musi być i w tym przypadku. Bez naszej pomocy prześladowani chrześcijanie zostaną zdani tylko na siebie. Co możemy zrobić? Modlić się za Nich, a także o ustanie wojny, która pochłania wiele niewinnych ofiar. Możemy także pomagać materialnie. Od 1 listopada do 31 marca 2018 roku trwa akcja SMS. Dzieło pomocy można wspierać wysyłając wiadomość o treści “RATUJE” pod numer 72405.
Także Caritas Polska prowadzi akcję Rodzina Rodzinie pomagając w bardzo konkretny sposób mieszkańcom Syrii.
Niech ta niedziela, kiedy przeżywamy IX Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym pod hasłem „Ocalmy chrześcijan na Bliskim Wschodzie”, będzie dla nas impulsem do konkretnej pomocy.