Adwent – czas radości czy pokuty?

0 1 264

Regina Sobik napisała kiedyś wiersz o adwencie, który doskonale ukazuje jego istotę:

Czekamy z nadzieją w sercach
w ten mroźny dzień grudniowy
na przyjście Zbawiciela
na czas radości odnowy

Czekamy na miłość co serca
wypełni dziecięcym spokojem
a świat tak udręczony
obdarzy trwałym pokojem

Adwent czasem nadziei
tęsknoty oczekiwania
czasem modlitwy zadumy
i z Bogiem pojednania

Rozpoczynamy dzisiaj nowy Rok Liturgiczny, którego pierwszym okresem jest Adwent. Słowo to pochodzi z języka łacińskiego i oznacza przyjście. W czasach starożytnego Rzymu adwentem określano czas oczekiwania na przyjazd cezara. Dla chrześcijan adwent jest oczekiwaniem na przyjście Jezusa. To przyjście, a więc przygotowanie adwentowe, ma podwójny charakter. Oczekujemy przyjścia Jezusa w tajemnicy Jego narodzenia, czyli przygotowuje nas adwent na przeżywanie Świąt Narodzenia Pańskiego. Drugim wymiarem jest powtórne przyjście Jezusa na końcu dziejów.

Kiedy widzimy księdza ubranego w fioletowy ornat, rozumiemy, że rozpoczęliśmy czas pokuty. Musimy jednak pamiętać, że adwent to nie czas umartwienia, ale czas radosnego oczekiwania na przyjście Jezusa, Który wzywa nas do odnowy naszego życia. To czas radości. Kolor fioletowy to kolor zadumy, ponieważ adwent zachęca nas bo refleksji nad życiem, nad sobą, nad swoim postępowaniem. Adwent jest okresem nadziei, ale także tęsknoty wynikającej z faktu oczekiwania na spotkanie z przyjacielem Jezusem Chrystusem.

            Przez okres adwentu towarzyszą nam:

Najświętsza Maryja Panna – patronka adwentowego czuwania,

prorok Izajasz – który zapowiada przyjście Jezusa Zbawiciela,

św. Jan Chrzciciel – który przygotowuje bezpośrednio na spotkanie Mesjasza.

Adwent kończy się Wigilią. Myślę, że cały ten okres to taka wielka wigilia Bożego Narodzenia. I tak jak każdy z nas przygotowuje się do wigilii przez sprzątanie mieszkania, robienie zakupów, tak samo powinniśmy ten szczególny czas wykorzystać na duchowe “porządkowanie”. Trzeba nam posprzątać swoje serce poprzez rekolekcje, spowiedź, może jakąś szczególną modlitwę.

Spróbuj w tym czasie adwentu postawić sobie kilka pytań i na nie odpowiedzieć:

  1. Na kogo i dlaczego oczekujesz?
  2. Co usłyszymy w głosie wołającego na pustyni i czy choć jedną ze swych ścieżek wyprostujemy dla Niego?
  3. Czy Jezus czułby się bezpieczny w Twoich rękach?

Komentarze
Loading...