Krzyż wcale nie musi oznaczać pecha, jak nie raz słyszymy w naszej polskiej tradycji. Niejednokrotnie ktoś powtarzał zaproszonym gościom, aby nie wręczać młodej parze w prezencie krzyża, ponieważ jest on oznaką trudu, cierpienia, z którym będą zmagać się nowożeńcy. Tymczasem prawda jest zupełnie inna, a “komuś” zależy na tym, aby od początku budowania miłości oddalać się od Chrystusa.
Według chorwackiej tradycji, kiedy para bierze ślub, ksiądz nie mówi im, że znalazła idealną osobę. Mówi wówczas do nich: “Odnalazłeś swój krzyż. To jest krzyż do kochania, do noszenia go przy sobie, krzyż, który nie jest do wyrzucenia, lecz do cenienia”.
Krzyż reprezentuje największą miłość. W domach Chorwacji jest on najcenniejszym skarbem. Kiedy młoda para wchodzi do kościoła w dniu ślubu, niosą ze sobą krzyż. Następnie, ksiądz błogosławi krzyż. Kiedy przychodzi czas na wymianę przysięgi, panna młoda kładzie prawą rękę na krzyżu, a pan młody kładzie swoją dłoń na Jej dłoni, tak aby obie dłonie połączyły się razem na krzyżu. W taki sposób składają przysięgę.
Potem, zamiast całować się nawzajem, państwo młodzi całują krzyż. Ci, którzy są świadkami ceremonii, rozumieją z niej, że jeśli jeden z nich opuści drugiego, zostawia Chrystusa na Krzyżu.
Po ceremonii nowożeńcy przynoszą krzyż do swojego domu i umieszczają go w honorowym miejscu. Na zawsze będzie punktem odniesienia i miejscem modlitwy rodzinnej. Kiedy przychodzą gorsze chwile, klękają przed krzyżem w poszukiwaniu pomocy u Jezusa Chrystusa. Codziennie klękają do modlitwy przy krzyżu, przed którym ślubowali sobie miłość. Chcą, aby ich miłość była na wzór i podobieństwo miłości Chrystusowej.
Czy zatem owy krzyż jest przekleństwem? A może szatanowi zależy, aby człowiek uciekł od Krzyża, na którym Zbawiciel pokonał zło i śmierć. W końcu, nie jest dobre dla grzechu, aby kochać miłością miłosierną bliźniego.
NIe bój się brać krzyż w ramiona i iść za Chrystusem. Nie bój się otrzymać taki prezent.