Do zadań, spoczywających na doradcy duchowym w ramach terapii uzależnień należy:
– pomaganie uzależnionym w tym, by uświadomili sobie, że uzależnienie nie jest sprawą przypadku, wynikło ono bowiem z próby szukania emocjonalnej ulgi czy chwilowej przyjemności miłości, wolności i odpowiedzialności,
– pomaganie uzależnionym, by odkryli, że tylko w sferze duchowej jest możliwe nauczenie się nowej, dojrzałej postawy życiowej. Człowiek, który jest pozbawiony sfery duchowej, nie rozumie samego siebie. Nie jest też w stanie wyjść poza logikę ciała i emocji, czyli poza logikę tych wymiarów człowieczeństwa, które oparte są na popędach i nastrojach, w których najłatwiej można utracić wolność oraz popaść w różnorodne formy uzależnień,
– towarzyszenie uzależnionym, aby lepiej zrozumieli samych siebie i nauczyli się dojrzalszej niż dotąd postawy życiowej,
– towarzyszenie uzależnionym w osiągnięciu dojrzałości religijnej. Istotą religijności jest przyjaźń z Bogiem, który jest mądrą, wychowującą miłością, a najważniejszym sprawdzianem dojrzałej religijności jest uczenie się takiej właśnie miłości,
– przygotowanie osoby uzależnionej do kontaktu z ruchami samopomocy, z duszpasterzami i wspólnotą wierzących, a więc ze środowiskami, w których pacjenci będą mogli kontynuować swój rozwój religijny i duchowy oraz będą mieli szansę mądrze czuwać nad własną wolnością[1].
Zagrożeniami w formowaniu sfery duchowej, z którymi może zmierzyć się kapłan w pracy z uzależnionymi są:
– nazywanie duchowością tego, co w rzeczywistości nią nie jest[2], jest to groźba zastąpienia duchowości jej namiastką,
– zadowalanie się nieduchownymi odpowiedziami na pytania duchowe[3], mamy tu do czynienia z iluzją duchowości, a nie z duchowością. Błędna postawa będzie prowadzić do bolesnych emocji, a to wiąże się z ryzykiem powstania uzależnienia[4].
[1] Por. M. Dziewiecki, Zagrożeni alkoholem chronieni miłością, Częstochowa 2007, s. 134-139.
[2] Dla przykładu różnego rodzaju wzruszenia, wrażenia estetyczne, ogólne medytacje, zachwyt nad przyrodą, to jedynie ćwiczenia na koncentrację lub na poszerzenie wrażliwości psychicznej
i estetycznej, ale nie jest to jeszcze duchowość.
[3] Oznacza to sytuację, w której człowiek pyta siebie, kim jest i po co żyje, ale odpowiedzi szuka nie z perspektywy całej swojej tajemnicy, lecz jedynie z perspektywy cząstkowej, np. cielesnej czy emocjonalnej.
[4] Por. M. Dziewiecki, Nowoczesna profilaktyka uzależnień, Kielce 2000, s. 161-162.